po tygodniu mieslimy dosc, zwlaszcza ze upal narastal straszny, wiec wrocilismy.
planowalismy przystanek w drodze powrotnej w Alpach Austriackich, lub we Wiedniu, ale tam pogoda byla brzydka i zimno, wiec przejechalismy cala droge, i odpoczelismy dopiero w domu.
okazalo sie ze w poprzednich dniach we Wloszech ciagle padalo, tak wiec my wkraczalismy w kraine piekna, bardzo zielona :)
Album na zdjeciach (fatalnych zreszta) nie uzupelniony jest jeszcze o journaling
pierwszym przystankiem po dlugirj i ciezkiej nocnej podrozy bylo Lido Weneckie, standardowy kurort nadmorski z ta zaleta, ze byl tuz kolo Wenecji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz